Mieszkając w ciepłym i wygodnym mieszkanku w bloku człowiek nie zdaje sobie sprawy z pewnej rzeczy. Oczywiście, życie w bloku ma swoje minusy, uciążliwi sąsiedzi, hałas, jednak faktycznie jest bardzo wygodne… to jak taki życiowy fast food, wchodzisz, płacisz, masz…
W bloku płacisz czynsz, opłaty i nic cię nie obchodzi. Sprzątanie, remonty, dbanie o okoliczną zieleń i teren, chodnik/droga dojazdowa, kanalizacja, instalacje, energia, gaz, wentylacja… Nie jesteś tego świadomy na co dzień, zupełnie jak w fast foodzie… płacisz masz, zero myślenia.
Jednak to, jak bardzo jesteś uzależniony od tego wszystkiego wychodzi w chwili pierwszej większej awarii wodociągów, sieci ciepłowniczej czy energetycznej. Siedzisz bezradnie i nie możesz zrobić z tym nic. O ile da się przeżyć kilka dni bez ciepłej wody, to co z resztą?
No właśnie… i miedzy innymi, aby odpowiedzieć na te pytania piszę ten blog.
A co ty o tym myślisz?
Dyskusja