Wegetarianizm kontra survival

Lubię kuchnię wegetariańską, jarską, bezmięsną… zwał jak zwał. Myślę, że każdy preppers/survivalista mógłby spróbować gotowania wege potraw. Bezmięsna kuchnia jest przyjemniejsza w przygotowaniu dla większości z nas – nie trzeba babrać się mięsem, łatwiej kupić dobrej jakości warzywa (albo nawet samemu je wyhodować) niż kupić naprawdę świeże i dobrej jakości mięso.

Bezmięsne przetwory, weki, susz, itp. są łatwiejsze dla początkującego preppersa, naprawdę trudniej tu coś dogłębnie spartolić. Wiele roślin i potraw może dość skutecznie zastąpić mięso – warto się tego nauczyć bo w razie wojny czy większego kryzysu może nie być tak łatwo o mięso jak teraz. Pomoże to zbilansować wojenną/kryzysową dietę i utrzymać w zdrowiu Ciebie i Twoją rodzinę, kiedy będziesz wiedział/a co robisz, jak i dlaczego. Np. które warzywo ma dużo żelaza, które wapnia, itp.

Na zdjęciu kotlety mielone z ciecierzycy, które zrobiłem. Są przepyszne i 100% bezmięsne.

Jednakże nie jestem wegetarianinem, bo uważam, że ta filozofia jest niespójna. Nie aby nie miała sensu – bo dobre są intencje wegetarian, by ograniczać cierpienie zwierząt, ale rzeczywistość nie jest taka prosta jak się wydaje. Na przykład – prawie każdy wegetarianin je chleb, ziarna, pieczywo – a w sensie ideologicznym te produkty nie są „wege”, nic a nic.

Prowokacja? Szokowanie na blogu? Nie.. nic z tych rzeczy. Porozmawiajcie sobie z rolnikami, młynarzami, itp. Masowa produkcja zbóż w sposób zamierzony, intencyjny prowadzi do śmierci drobnej zwierzyny (małe zajączki, ptactwo, itp.), każdy oprysk pola to śmierć wielu owadów (owady też są zwierzętami), każdy przejazd kombajnów czy zabiegi agrotechniczne. Szkoda mówić już o niszczeniu siedlisk zwierząt (i de facto ich zabijaniu) pod wielkopowierzchniowe uprawy, itp. Spichlerze to masowe zabijanie gryzoni, w celu ochrony zapasów (myszy to też zwierzęta, choć nie tak piękne jak konik czy owieczka). Mimo to większość znajomych wegetarian jest ślepa i głucha na te fakty…

Niestety nie ma czegoś takiego jak dieta 100% bez zabijania zwierząt, ponieważ masowa produkcja roślinna też do tego prowadzi, czy się to nam podoba czy nie.

Tyle w temacie wegetarianizmu z mojej strony. Napisałem ponieważ były o to pytania tutaj, w związku z promowaniem przeze mnie kuchni bezmięsnej – survivalowej na blogu. Pozdrawiam!

Co zamiast mięsa w sytuacji ostrego kryzysu?