Dziś chciałbym wrócić do tematu suszenia żywności. Pomysł wydaje się abstrakcyjni, jednak nie był niczym szczególnym dla naszych babć i dziadków. Np. moi dziadkowie w młodości nie mieli czegoś takiego jak lodówka. Konserwacja żywności poprzez solenie, wekowanie, suszenie i wędzenie była czymś zupełnie naturalnym. Dziś polegamy głównie na mrożeniu i chłodzeniu produktów, co jednak kiedy prądu zabraknie na dłużej.
Dzisiaj o pieczarkach. Można je suszyć tak samo jak grzyby leśne. Przechowują się w takim stanie znakomicie. Mamy sezon grzewczy i przy gorącym grzejniku wszystko schnie pięknie i szybko.
Gotowy produkt prezentuje się znakomicie. Brązowa pieczarka wg wielu opinii jest bardziej aromatyczna niż biała, nie dorównuje oczywiście grzybom leśnym, jednak jest w stanie je zastąpić w wielu przypadkach. Jeśli znajdziecie np. w markecie polskie brązowe pieczarki w dobrej cenie (i wciąż świeże). Polecam zrobić sobie zapas,
Co myślisz o suszeniu żywności? Napisz!
Polecam:
I jeszcze w domu lasem pachnie 🙂