Nasz rząd w Warszawie ma swoje schrony i plany ewakuacji w razie konfliktu zbrojnego. Prezydent i politycy w razie W będą bezpieczni. Oni pierwsi się z resztą dowiedzą o zagrożeniu i priorytetem zostaną objęci oni oraz ich rodziny. Niedawno słyszałem wypowiedź jednego z polityków, że Polska w zasadzie jest gotowa do wojny z Rosją (czyli oni są na pewno gotowi na ukrycie się oraz/lub ewakuację w bezpieczny rejon).
Czy Ty i Twoja rodzina jesteście gotowi do wojny? Mam oczywiście na myśli ewakuacje w bezpieczne miejsce, albo chociaż schronienie się w schronie w razie bombardowania albo ataku rakietowego.
Czy potrafisz mi wskazać drogę ewakuacji z Twojego mieszkania do najbliższego schronu przeznaczonego dla Twojego budynku / osiedla / dzielnicy. Wreszcie, o ile ten schron istnieje, to czy jest w dobrym stanie technicznym umożliwiającym przetrwanie ataku. To znaczy nie jest zalany, jest suchy, niezagrzybiony i ktoś regularnie dba o jego celujący stan techniczny (np. lokalna, samorządowa obrona cywilna?).
Niestety w 99% przypadków ludzie, z którymi rozmawiam w Polsce na ten temat nie są w stanie mi odpowiedzieć. Czasem ktoś wie, gdzie mieści się jakiś poniemiecki schron, lub zamurowane wejście do starych umocnień fortecznych, itp. w większości zalanych, zaszczurzonych… Nawet jeśli coś jest „na dzielnicy”, to właściwie nikt nie wie, kto ma do takiego schronu klucz, a zamki, wejście i drzwi od dawna są zapieczone rdzą, częściowo przysypane ziemią, itp.
Niestety, Moi Drodzy, wygląda na to, że władza, o ile doskonale myśli o sobie, to na pewno zapomniała o nas. W razie konfliktu – my zwykli cywile myślący o przetrwaniu – nie mamy gdzie się po prostu schować, jesteśmy wystawieni na bomby, rakiety, itp. jak kaczki na polowaniu.
Czy Ty pomyślałeś/aś o tym wcześniej?
Sprawnych i dobrze wyposażonych schronów dla ludności po prostu nie ma. Z tego też powodu przeciętne polskie miasto jest fatalnym miejscem na przeczekanie ewentualnego konfliktu zbrojnego.
Czytaj:
Dyskusja