O tym aby uważać jak cholera na przejazdach kolejowych w Polsce chyba nie trzeba na tym blogu nikogo przekonywać. Jeżdżąc po Kraju widzę jednak różne zachowania, w tym zniecierpliwienie i nerwowe reakcje kierowców, kiedy ja przed przejazdem – nawet strzeżonym znacznie zwalniam, albo nawet i zatrzymuję się zupełnie.
Drodzy współużytkownicy dróg – przemyślcie swoje zachowania, a ten film umieszczam ku przestrodze!
Co o tym myślisz? Skomentuj!
Mimo, iż zawszę bronię kierowców zawodowych to tego kierowcy w żaden sposób nie będę bronił, doprowadził do zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym i teraz będzie odpowiadał karnie. Dla niewtajemniczonych sam jeździłem autobusami przez dwa lata oraz mam wszystkie kategorie prawa jazdy zawodowe, coś takiego nie mieści mi się w głowie jak można być tak niefrasobliwym kierowcą. Prawo jazdy na autobus jest trudno zdobyć jest gęste sito, oprócz tego samo prawko nie wystarczy jeszcze muszą być dodatkowe szkolenia, a jednak taki beznadziejny kierowca przeszedł wszystkie testy. Jeżeli już kierowca popełnił tak kardynalny błąd jedynym rozwiązaniem było taranowanie słabych metalowo- plastikowych szlabanów , wtedy być może nie byłoby o tym zdarzeniu tak głośno gość dostałby mandat i nic więcej , ubezpieczenie zapłaciłoby za szlabany, życie pasażerów nie byłoby zagrożone. Jedynym ale słabym usprawiedliwieniem jest to, że gość był kierowcą autobusu od 3 tygodni mimo iż miał ponad 40 lat. Zabrakło doświadczenia ale podkreślam , ze to nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Dla mnie zawsze najważniejsze było bezpieczeństwo pasażerów a na drugim miejscu moje, nigdy nie doprowadziłbym do tak skrajnej sytuacji , choć w żadnym razie nie uważam się za jakiegoś supr mega kierowcę. Kierowca autobusie jest trochę jak pilot w samolocie tutaj gość kompletnie spanikował nie wiedział co ma robić, kierowca musi zachowywać zimną krew nawet jakby trzeba było taranować szlabany powinien to zrobić bez zawahania .
Ja mam wyrobiony odruch zawsze rozglądania się na przejeździe tak jak zapinanie pasów jest to czymś normalnym dla mnie. Niestety widzę, że większość ludzi nie rozgląda się wcale jadą jak takie baranki. Kolizja z pociągiem jest mało prawdopodobna ale nie niemożliwa. Ostatnio zdarzeń drogowych jest bardzo dużo, ludzie jeżdżą bardzo kiepsko, dlaczego tak jest. Trzeba sięgnąć do korzeni system szkolenia kierowców jest przestarzały jest zbyt słaby, mówię o zwykłym prawku. Tutaj potrzebne są zmiany , dwa niestety ale karanie surowsze, skrajnie niebezpiecznych zachowań, trzy jakieś mądre kampanie społeczne, oraz zachęcanie kierowców do doszkalania się. Zawsze można się doszkolić nawet jak się jeździ 100 tyś km w roku i ma się wszystkie kategorie. Sam chętnie skorzystałbym ze szkolenia na torze wyścigowym, na płytach poślizgowych mimo, iż mam wszystkie kategorie plus doświadczenie uważam , że zawsze można się nauczyć jeszcze więcej. Dobrym pomysłem byłby obowiązek odbycia szkolenia na płycie poślizgowej w pierwszym roku wydania prawa jazdy, czyli młody adept miałby obowiązek w pierwszym roku przeszkolić się na płycie , był taki pomysł ale nie wszedł w życie.
Powiem tak. Znam firmy serwisujące jakieś 90% przejazdół kolejowych w Polsce.
A raczej znam serwisantów i ich podejście do „tematu”…
Od kiedy wiem jak to wygląda zatrzymuję się lub bardzo zwalniam przed KAŻDYM przejazdem kolejowym, a juz zwłaszcza przed taki mzaopatrzonym w rogatki (zapory).
To prawda, zgadzam się zupełnie – to co on robi to totalny bezsens, który może prowadzić do tragicznych konsekwencji.
No dobra, widzę że komentarze dotyczą zupełnie innego filmu. Na tym filmie z posta, ewidentnie widać że dróżnik dał d..y i to konkretnie. Raczej już stracił pracę albo został torowym.
Ja też zwalniam przed każdym przejazdem kolejowym, ale trzeba przyznać że to właśnie budki dróżników najbardziej ograniczają widoczność, to właśnie w 90% przypadków błąd ludzki jest przyczyną wypadków.
Jeszcze jedno o ile wiem to przejazd zamykamy ręcznie powinien mieć opuszczone rogatki conajmniej 2-3 minuty (może nawet więcej) przed nadjechaniem pociągu.
Tu jest bezwzględną wina dróżnika. I nie wiem czy nawet mimo nagrania sam maszynista tego nie powinien zgłosić, w końcu też zagrożenie dla niego samego.