Zainteresowany/a wzmacnianiem swojej odporności w epoce (ś)wirusa? Po pierwsze włącz myślenie i zdaj sobie sprawę, że nie wszystko, co usłyszysz w telewizji na temat chorób jest prawdą, a przynajmniej nie wszystko jest prawidłowo przekazywane/rozumiane. Ostatnio słuchałem jakiegoś lekarza, który mówiąc o budowaniu odporności wspomniał o tym aby nie siedzieć w domu! Tak, nie siedź w domu!
…ale jak to, no jak to, przecież wcześniej przez pół roku mieliśmy tłuczone do głowy, że #ZostańWDomu…
O co chodzi? Oczywiście NIE chodzi o to by wychodzić i kłębić się gdzieś w tłumie na masowych imprezach. Warto wyjść sobie w teren, na spacer, do lasu. Warto wychodzić jak najczęściej, oddychać świeżym powietrzem, zafundować sobie trochę ruchu na świeżym powietrzu…
Jeśli znów „zabronią nam wychodzić” to przecież zawsze pozostają w mocy „prawa zwierząt”, prawda?! Możesz się uśmiechnąć do jakiejś miłej sąsiadki i pożyczyć jej wilczura na spacer… pies przecież ma prawo wychodzić na zewnątrz wg naszych władz. Polak w razie lockdownu już niekoniecznie… ale już jako „wyprowadzacz psa” może wyjść i się przespacerować.
Ja jestem zwolennikiem krótkich wypraw terenowych powiedzmy w promieniu godziny jazdy od mojego domu. Nie lubię miejsc tzw. „popularnych”, mocno zatłoczonych. Ostatnio znajomi pokazywali mi zdjęcia ze Ślęży z weekendu – absolutny brak miejsc do parkowania i tłumy ludzi kłębiące się razem na szczycie… Oczywiście to w czasie (ś)wirusa niezbyt rozsądne, ale jak najbardziej trzeba wyjść w teren tam gdzie jest to bezpieczne i komfortowe. Ja w czasie mojego ostatniego wypadu na tereny rekreacyjne w obrębie granic miasta przez godzinę nie natknąłem się na nikogo, fakt, było to już po zmroku, ale i nawet w dzień w wielu fajnych miejscach nie ma mega tłumów.
#NieSiedźWDomu!
…jednak oczywiście zachowaj rozsądek!
Dyskusja