Ostatnio podyskutowałem sobie z Wami na FB na temat motocykla jako środka ewakuacji.
Oczywiście należałoby wyjaśnić samą koncepcję ewakuacji, to bardzo obszerny temat, przyjmijmy zatem na potrzeby tego wpisu, że chodzi o ewakuację z miasta, które w razie wojny, czy innej sytuacji SHTF może stać się miejscem niebezpiecznym, narażonym na atak wrogich sił, czy też kwarantannę i próbę odizolowania miasta przez siły zbrojne własnego państwa. Jak widać scenariuszy jest wiele, ale to jest miejsce na inny wpis.
Plusy
Do motocykla podejdę z punktu widzenia laika. Nie, nie jeżdżę na motocyklu, ale jestem kierowcą i umiem obserwować. Zauważam, że kiedy stoję w okolicy w korku motocykle zawsze się jakoś prześlizną bokiem, a w przypadku masowej ewakuacji miasta to niemal pewne.
Plusem będzie tu znacznie większa szybkość przemieszczania się w stosunku do samochodu.
Niedawno chodziłem sobie po lasach, terenach podmiejskich i oczywiście natknąłem się na motocyklistów jeżdżących po lasach, czy legalnie, przypuszczam, że wątpię… jednak w praktyce zauważyłem, że nie ma problemu z przejechaniem tym motocyklem przez całkiem wąskie ścieżki leśne. Oczywiście były to jakieś wersje off-roadowe motocykli. Gdybym myślał o zakupie tego pojazdu – w coś takiego bym szedł,
Minusy
Minus takiego motocykla, którym uciekam z miasta, wjeżdżam w jakieś boczne drogi, czy przejeżdżam przez słupki odgradzające od ruchu samochodowego jakąś trasę spacerową, mogącą posłużyć do ewakuacji, jest niewątpliwie hałas. Takiego przejazdu nie da się ukryć – zwraca to uwagę – może i to dość zwinny środek ucieczkowy, ale z drugiej strony nie do ukrycia.
Być może rozwiązaniem byłby tutaj rower z napędem elektrycznym, który jest cichy, jednak wydaje mi się, że łatwiej będzie zdobyć paliwo w razie ewakuacji (albo przygotować je sobie wcześniej w miejscach wyznaczonych) niż bawić się w ładowanie pojazdu elektrycznego.
Kolejnym minusem jak dla mnie jest to, że na taki motocykl zbyt dużo rzeczy nie zabierzemy, zwłaszcza w terenie zupełnie nie widzę jazdy zbyt obciążonym motocyklem – mały plecak i najpotrzebniejsze rzeczy ucieczkowe, a reszta zapasów w naszym ewentualnym celu ewakuacji. Tutaj przewagę ma samochód, zatem może lepiej rozpatrzyć jakiś samochód terenowy.
Samochód ma też tę zaletę, że jednak chroni przed czynnikami pogodowymi/atmosferycznymi, czego nie daje motocykl…
OK. Na razie to na tyle, temat nie jest wyczerpany i będę go kontynuował, tymczasem Ciebie zapraszam do dyskusji!
Miejska konfrontacja: motocykl 125cm vs. samochód segmentu B
Dyskusja