Dzisiejszy wpis kieruję do tych, którzy są rodzicami, lub tych, którzy nimi będą. Koledzy i Koleżanki! Wychowujemy młode pokolenie. Rozejrzyjcie się. To jest pokolenie siedzące przed konsolą do gier, garbiące się nad smartfonem, „spotykające się” ze znajomymi na fejsie, snapie czy insta. To jest pokolenie bez ruchu i sprawności fizycznej.
Każdy, kto czyta blog typu „miejski survival” wie, jak ważne jest zachowanie określonej sprawności fizycznej, kondycji, zdrowia… ile to może dać dobrego w sytuacji „W”. Czy ja muszę zbyt dużo na ten temat pisać? Nie.
Powiem Wam tak, szczerze, bez ściemy….
….nie chce mi się, np. dziś mi się nie chcę. Wolałbym wywalić nogi do góry, odpalić piwo, dziecku włączyć xboksa i luzik. Zamiast tego przygotowuję się i wiozę dziecko na kolejny trening. Potem trzeba czekać, odebrać, itp. Nie chce się. Jednak warto się poświęcić. wiem na ile ważne jest wyrobienie pewnych przyzwyczajeń w młodym wieku.
Potem pójdzie samo, trening i dbanie o swoje zdrowie i kondycję fizyczną będzie naturalnym elementem życia i rozwoju młodej osoby.
Tutaj dziecka nie trzeba od razu pchać w dziedziny, które nam – fanom survivalu – wydają się idealne. Bardziej liczy się treningowy dryl, a sport można zmienić, ja kiedyś byłem w drużynie biegów na orientację, potem pływałem, potem siłownia i sporty walki…
Dobra, czas kończyć. Pomyślcie o tym co napisałem. Postarajcie się włożyć swoją energię, wysiłek i pieniądze w lepsze przygotowanie młodego pokolenia… Pozdrawiam!
Wyrobienie pewnych nawyków sportowych i pewnej kultury sportowej u dziecka ma jeszcze jedną zaletę moim zdaniem jedną z ważniejszych. Mianowicie mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia problemów w tzw. Okresie dojrzewania między 15 a 19 rokiem życia, ramy sportowe lub nawet jakieś zawodowstwo a czemu nie zmniejszą podatność na chlanie do oporu, na różne dzikie niebezpieczne imprezy, inne niebezpieczne ryzykowne zachowania, przerwanie nauki w skrajnych przypadkach, złe towarzystwo. Sam znałem wiele osób powiedziałbym inteligentnych co przez zbyt mocne imprezy, złe towarzystwo właśnie w tym trudnym wieku wpakowało się w różne problemy lub nie pokończyło szkół. Myślę, że tym osobą czegoś brakowało jakiejś adrenaliny jakiegoś spełniania się jeszcze gdzieś indziej niż tylko w szkole, uprawianie jakiegoś sportu obojętnie jakiego mogłoby zapobiec takim zdarzeniom ( choć sport często ten zawodowy jest nieraz pełen różnych patologii) ale mimo wszystko zmniejsza choć nie wyklucza wystąpieniu poważnych problemów w wielu dojrzewania . Naprawdę znam wiele osób co z powodu nadmiernych imprez i złego towarzystwa nie skończyły szkół, wpakowały się w rożne problemy, dziś przebywają za granicą bo w PL niebyło już dla nich miejsca a, że były to osoby inteligentne szybko podjęły decyzję o wyjeździe i jakoś sobie życie tak ustawiły. Sport mógł w tych przypadkach uratować sytuację
Powiem tak, mam ze swojego bliskiego otoczenia przykłady osób, które poszły w alc., imprezy, marihuanę, itp. – osób bardzo inteligentnych, co by nie powiedzieć, wybitnie – ale źle skończyły, albo skrajnie źle…. (więcej na priv, bo mi nie wypada opowiadać o pewnych znajomych publicznie)
Ja miałem ramy sportowe. Nie stoczyłem się w tym kluczowym okresie. Co więcej, wtedy zero fajek, gówien, alc. symbolicznie – bo ważniejszy był trening i osiągi niż poszpanować w grupie, że wypiłem więcej niż Rychu czy Tomas i się nie pohafrałem, itp., albo że zaliczyłem turbo fazę na haju.
Nie… następnego dnia rano był trening i kolejne osiągi do poprawienia. To się liczyło i to była moja najważniejsza satysfakcja. Miałem „ramy” sportowe i cel.
Cholernie ważne dla młodego człowieka w trudnym wieku.
Niektórzy bez tych ram, skończyli źle.
No to prawda, przez te komputery teraz to młodzież co raz mniej uprawia sportu, za naszych czasów..
Ja staram się zabierać dzieciaki w teren. Pokazywać, hartować, przyzwyczajać do różnych warunków, a przy okazji wzmacniać rodzinną więź, zaszczepiać pasję oraz uwrażliwiać na piękno i różnorodność świata.
Pieszo, rowerem, na nartach czy w kajaku. O każdej porze roku. Tak to mniej-więcej wygląda: http://garmin.bikestats.pl/1541674,Klubik-Karpacki.html
Próbuję znaleźć towarzystwo, bo towarzystwo innych dzieci to największa atrakcja. Niestety trudno jest ruszyć w teren ludzi z dziećmi. Szkoda.