Grudzień to najkrótsze dni w roku. To też okres kiedy pada śnieg, deszcz, albo „najlepiej” jedno i drugie. Jestem także kierowcą i wiem, jak trudno czasem, mimo ostrożności zauważyć pieszego, osobę przechadzającą się wzdłuż drogi czy jadącą rowerem (w moich okolicach i w grudniu jest dużo „batmanów” na rowerach). Odblask naprawdę 'robi różnicę’.
Dzisiaj mój apel do Was, moi preppersi i prepperki, buszkraftowcy i survivaliści. Kamizelka w markecie to koszt 5-6 zł. Elementy odblaskowe na ramię – jeszcze mniej. Elementy oświetlenia roweru nie są także drogie. Jeśli robisz jogging poboczem drogi – to niektóre lampki LED rowerowe mają specjalne klipsy i taką lampkę można przepiąć sobie na kurtkę czy bluzę do joggingu. Wtedy biegniesz i masz migające światła z tyłu i z przodu. Jeśli wieczorem wracasz z wędrówki po lasach i częściowo wracasz asfaltem – także o tym pomyśl.
Jestem doskonale świadom, że wiele osób powtarza do znudzenia to samo co ja, jednak jeśli choć jedna osoba dzięki takim wpisom uniknie wypadku – to będzie super!
Jeśli też tak uważasz, wyślij wpis znajomym, daj lajka na społecznościówkach, skomentuj! Natomiast najlepiej namów znajomych „w realu” by też postarali się być bardziej widoczni na drodze.
Pomijając już , że używanie odblasków przez pieszych, poza terenem zabudowanym jest obecnie obowiązkowe. Większość ludzi nie specjalnie będzie chciało chodzić w kamizelkach, ale tanie wygodne opaski, to już każdy powinien mieć, to też robi robotę, kamizelka do auta w razie awarii jak najbardziej. Sam jeżdżąc rowerem w nocy używam dobrych lamp, plus 2 czerwone odblaski z tyłu roweru, w normalnych warunkach na rower nie zakładam kamizelki , tylko w razie jakiś paskudnych warunków typu mgła, bardzo kiepska widoczność.