Czy wiesz, że Google czyta treść Twoich prywatnych e-maili?

Nie… to nie żart, to całkiem znany fakt. Google aktywnie czyta treść Twojej korespondencji – dlaczego? Oficjalny powód jest taki jak poniżej. Weźmy sobie przykład jednego z moich e-maili…

Nie jest to ultra prywatna korespondencja, więc ją mogę ujawnić – dotyczy moderacji jednego z komentarzy.

GGSPY

W okienku Gmail po prawej stronie widzicie reklamy kontekstowe Google. Korporacja na wielkie G. czyta treść Naszej korespondencji i na tej podstawie wybiera reklamy do wyświetlenia.

Tym razem Googlersi z mojej korespondencji wyszpiegowali, że przydałoby mi się nowe konto w banku oraz jestem dobrym kandydatem na studiowanie MBA w j. angielskim…

Tak więc Wielki Brat Google inwigiluje, zagląda mi przez ramię kiedy piszę e-maila, sprawdza jakich stron szukam w wyszukiwarce… zapewne wiedzą o mnie już więcej niż ja sam.

Jaki to ma wpływ na bezpieczeństwo osobiste podejmowane na tym blogu? Czy może w razie W. oni będą mieli od razu listę nieprawomyślnych-politycznie do osadzenia w konz-lagrach? (Śmieszny argument? Odpowiedz na pytanie: Czy „maszynowo-cyfrowa” ewidencja ludności Niemiec w latach 30 wydawała się komuś złowroga?)

Oni co prawda mówią, że treść moich maili zawsze czyta automat, tyle że za każdym automatem stoi jego operator – człowiek. (Wiem! Bo to ja nie mam swoich botów tu i tam?)