Dzisiaj przeglądam archiwum i pokażę wam swoje dawne zdjęcia brykietów z makulatury. Pomysł sprzedał mi kiedyś Roman. Brykiety zostały przesuszone i bardzo dobrze spełniły swoją rolę, szczególnie w pierwszej fazie palenia, na rozpałkę.
Suszenie na zapleczu w biurze. Zużyta makulatura to, tak nawiasem, firmowe archiwa wymagające efektywnego zniszczenia.
Gotowy produkt przypomina bardzo lekkie drewno. Praktycy w produkcji brykietów zalecają dodanie do pierwotnej pulpy trochę trocin.
Tyle na dziś. Pozdrawiam!
Dyskusja